niedziela, 28 lipca 2013

Placuszki z kabaczka - wersja 2 - w chrupiącej panierce

Kabaczków w tym roku dostatek, dlatego pokażę drugą wersję placuszków z tego smacznego warzywa. Tym razem plastry w chrupiącej panierce.


Składniki
  • 1 duży kabaczek 
  • 2 jajka
  • 100g bułki tartej - ostatnio kupiłam firmy Prymat - okazała się grubiej zmielona niż tradycyjna kupowana w piekarni, ale panierka wyszła z niej rewelacyjna.
  • przyprawy: sól ziołowa, pieprz czarny (najlepiej świeżo zmielony), zioła ojca Mateusza
  • oliwa do smażenia 

Kabaczka trzeba obrać ze skóry i pokroić na plastry około 1 cm grubości. Następnie wydrążyć gniazda nasienne, aby pozostało coś na kształt oponek. 
Z mniejszych i młodych kabaczków nie ma potrzeby wydrążania nasion - wychodzą wtedy pełne placuszki, a młode nasionka w kabaczku są praktycznie niewyczuwalne.
Na patelni rozgrzewamy tłuszcz. 
W jednej miseczce rozkłócamy jajka, w drugim mieszamy składniki panierki, czyli bułkę tartą i przyprawy. 
Plastry kabaczka obtaczamy w jajku i panierce, smażymy z obu stron na złoty kolor. 



Niestety chłoną sporo tłuszczu z patelni, dlatego osuszam je przez chwilę z nadmiaru tłuszczu na na papierowym ręczniku.
Moje dziecko chętnie je te placuszki z ketchupem (jak wszystko z resztą :-), moim zdaniem same smakują rewelacyjnie. 

Gorąco polecam!

czwartek, 25 lipca 2013

Spaghetti ala Bolognese po mojemu

Mój przepis na pewno sporo odbiega od włoskiego oryginału, ale nam właśnie tak najlepiej smakuje. To danie chyba nigdy nam się nie znudzi.


Składniki:
  • 200g mięsa mielonego wieprzowego lub mieszanego wieprzowo-wołowego
  • 500g przecieru pomidorowego z kartonika (moim zdaniem najlepszy jest w Lidlu)
  • przyprawy: świeży czosnek (2-3 ząbki), zioła prowansalskie, szczypta chili, sól do smaku 
  • 50g sera żółtego 
  • na 2 osoby około 200g makaronu spaghetti
Nastawiam jednocześnie 2 garnki - mniejszy na sos i większy z wodą na makaron.
Mięso może być świeże lub mrożone. Mrożone delikatnie podlewam wodą w garnuszku z grubym dnem, jak się rozgrzewa zeskrobuję stopniowo warstwy mięsa. W ten sposób mięso bardzo szybko się rozmraża. 
Podduszam przez chwilę, wlewam przecier pomidorowy, od razu dodaję przyprawy. 
W międzyczasie solę wodę na makaron i wrzucam go do wrzątku. Gotuję wg przepisu na opakowaniu.

Makaron i sos są gotowe jednocześnie.

Na talerze wykładam makaron, posypuję delikatnie startym serem, polewam sosem. Do dekoracji daję jeszcze odrobinę sera i jak akurat mam - 2-3 listki świeżej bazylii.

Jest to danie proste, szybkie i sycące. U nas w domu, jak nie mam pomysłu na obiad to robię właśnie to :-) Dlatego gorąco polecam.


środa, 24 lipca 2013

Placuszki z kabaczka - wersja 1

Jak co roku u Mamy urosło mnóstwo kabaczków,  zostaliśmy obdarowani, więc są placuszki.



Generalnie kabaczki robię na 3 sposoby:
  • placuszki jak ziemniaczane - z kabaczka utartego na tarce
  • krążki z kabaczka w chrupiącej panierce
  • kabaczki nadziewane mięsem.
Dziś delikatne placuszki jak z ziemniaków.

Składniki na placuszki:
  • 1 spory kabaczek
  • 2 jajka
  • 4-6 łyżek mąki 
  • sól i pieprz do smaku


Wykonanie:

Kabaczka obieram ze skóry i wykrawam ze środka miękką część z nasionami. Ścieram na grubej tarce, delikatnie solę, odstawiam na kilka minut, aby puścił sok. Kabaczka delikatnie odciskam, aby nadmiar soku nie pryskał na patelni, kiedy spotka się tam z tłuszczem. 


W trakcie smażenia kabaczki jeszcze puszczają sok, wtedy do surowego ciasta w misce dodaję jeszcze nieco mąki. Dlatego w przepisie jest przedział 4-6 łyżek. Placuszki smażę na patelni na niewielkiej ilości tłuszczu, zwykle odsączam przez chwilę na papierowym ręczniku.

Nam smakują po prostu same placuszki, bez dodatków. Można je podawać z ketchupem, śmietaną, sosem czosnkowym, nawet na słodko z dżemem. Są delikatne i neutralne w smaku. 
Dziś na próbę jedną część doprawiłam na patelni chili w płatkach - wyszły ostre - rewelacyjne. 


Gorąco polecam! 


poniedziałek, 22 lipca 2013

Tort Szwarcwaldzki z wiśniami

To jedno z moich ulubionych i popisowych ciast. Trochę odeszłam od oryginalnego przepisu, w którym ciasto było z czekoladą. Robię ten tort na ciemnym biszkopcie, który jest lekki i puszysty. Do tego bita śmietana, nie za słodka, wiśnie i odrobina rumu.

Po kolei. 
Składniki na biszkopt  - właściwie na 2 biszkopty w tortownicy 24cm, z których jeden kroimy na dwa blaty. Piekąc dwa biszkopty mam większą pewność, że wyjdą, gdyż do tej pory nie udało mi się upiec biszkoptu, który nie opadnie i będzie na tyle wysoki, aby przeciąć go na 3 części.
W biszkopcie trzymam się starej zasady mojej babci: ile łyżek mąki, tyle łyżek cukry i tyle sztuk jajek. Zatem

Składniki na ciasto:
  • 9 jajek
  • 7 łyżek mąki pszennej
  • 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1 czubata łyżka ciemnego kakao
  • 9 płaskich łyżek cukru
  • 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli 
Pierwszy biszkopt 6 jajek + 5 łyżek mąki pszennej + płaska łyżka kakao + pół łyżki mąki ziemniaczanej + 6 łyżek cukru + łyżeczka proszku do pieczenia + szczypta soli. Ten większy kroimy po upieczeniu na 2 blaty. 
Drugi biszkopt: 3 jajka + 2 łyżki mąki pszennej + pół łyżki kakao + pół łyżki mąki ziemniaczanej + 3 łyżki cukru + pół łyżeczki proszku + szczypta soli.

Masa śmietanowa:
  • 2 kartoniki po 500ml schłodzonej śmietanki kremówki 36% UHT (można dać mniej, ale ja lubię, żeby to ciasto było okazałe, lubię, kiedy w masie śmietanowej zanurzone są wiśnie i jest po prostu dużo tej masy)
  • 2 łyżki cukru pudru
  • kilka kropli soku z cytryny
  • 2 łyżeczki żelatyny
Poncz do nasączenia biszkoptów:
  • 100 ml soku z wiśni
  • 50 ml spirytusu lub rumu
Poza tym:
  • wiśnie drylowane z kompotu lub wiśnie mrożone
  • 1 tabliczka (100g) gorzkiej czekolady do dekoracji
Biszkopt robię w następujący sposób:
Najpirw ubijam białka ze szczyptą soli, potem dodaję po jednym żółtku, następnie po łyżce cukru i ubijam długo, aby masa była sztywna i puszysta. Mąkę przesiewam z proszkiem i kakao, mieszam delikatnie z masą jajeczną bez użycia miksera!
Duży biszkopt piecze się około 40 minut, mniejszy 30 minut w180 stopniach C.

Biszkopty najlepiej zrobić dzień wcześniej, kiedy wystygną i trochę wyschną lepiej wchłoną poncz.

Czas na masę śmietanową. Najpierw rozpuszczam żelatynę w kilku łyżkach gorącej wody, dokładnie mieszam i zostawiam, aby napęczniała i przestygła.

Do śmietany dodaję sok z cytryny i cukier puder, ubijam, nie za długo. Trzeba uważać i wyczuć moment, aby śmietana nie ubiła się na masło. Dodaję płynną żelatynę, chwilę ubijam, aby równomiernie rozprowadzić ją w masie.

No i składamy to cudo. Biszkopty po kolei zwilżam ponczem, rozkładam trochę śmietany, wbijam w to wiśnie, dokładam jeszcze trochę śmietany, wyrównuję i następny blat. Tort dokładnie i równo smaruję z góry i boków masą śmietanową, dekoruję na wierzchu śmietaną, wiśniami i gorzką czekoladą, boki obsypuję czekoladą. Tort trzeba schłodzić przez minimum 4 godziny, aby żelatyna zastygła. Żelatyna dodana do śmietany sprawia, że ta lepiej się trzyma i nie podchodzi wodą, tort nie robi się "ciapkowaty", tylko trzyma fason :-)



Polecam tym wielbicielom słodyczy, którzy jedzą je ze względu na smak, nie tylko słodkość, bo ten tort nie jest przesłodzony. Wiśnie są kwaskowate, w śmietanie są tylko 2 łyżki cukru. Mojej rodzinie taki właśnie pasuje.

niedziela, 21 lipca 2013

Marynata musztardowa

Ostatnio bardzo nam zasmakowały marynaty do mięsa na bazie musztardy.Można oczywiście kupić gotowe marynaty musztardowe, ale ja eksperymentuję sama.

U nas w domu rzadko kupuje się wędlinę, większość piekę sama. Smaki trzeba urozmaicać, aktualnie obrałam kierunek musztardowy.


Do dzisiejszej karkówki użyłam:
  • czubatą łyżkę musztardy sarepskiej
  • czubatą łyżkę musztardy francuskiej
  • 2 łyżeczki przyprawy uniwersalnej kucharek
  • łyżeczkę suszonych pomidorów z chili (dostałam próbkę od zaprzyjaźnionego producenta przypraw) dla ostrości można użyć chili mielonego lub chili w płatkach
  • łyżkę oleju
  • pół łyżeczki rozmarynu - dla mnie jest niesamowicie aromatyczny


Wymieszałam wszystkie składniki w kubeczku, karkówkę obwiązałam grubą bawełnianą nicią do mięs, aby nadać jej ładny kształt. Mięso dokładnie wysmarowałam marynatą z każdej strony, wstawiłam do lodówki w żaroodpornym naczyniu z pokrywą na około 3 godziny. W tym samym naczyniu później ją piekłam. 
Przed wstawieniem do piekarnika podlałam nieco wody.
Piekłam 2 godziny w 190 stopniach bez nawiewu, w przykrytym naczyniu. Mięso było podlane wodą, która sobie krążyła w zamkniętym naczyniu i dzięki temu było miękkie i bardzo soczyste. Połowę zjedliśmy od razu na obiad, druga połowa zostanie już raczej zjedzona na zimno do kanapek.

Musztarda sarepska jest dość ostra, ale to moja ulubiona, szczególnie ta z Kamisa. Francuska jest delikatniejsza, ale bardzo lubię jak ziarenka gorczycy lekko "strzelają" kiedy się je rozgryza, mimo, że są bardzo miękkie. Kucharek to często u mnie zamiennik soli, bo oprócz niej niewiele wartościowych składników można tam znaleźć. Ale daje trochę więcej smaczku niż sama sól. Pewnie takie odnoszę wrażenie dzięki glutaminianowi sodu, który takie właśnie ma zadanie w przyprawach. Chińczycy podobno używają glutaminianu sodu samego jako przyprawy. Niektórzy  bardzo go unikają, ale czytałam niedawno, że w rozsądnych ilościach nie jest szkodliwy. Inni wręcz szukają przypraw Kotanyi w "starej" wersji z glutaminianem sodu, bo nowa przyprawa do kurczaka, bez konserwantów i właśnie glutaminianu im nie smakuje. Wiadomo, nie można przesadzać w żadną stronę. 
Ale to temat na poważny artykuł. 
Ważne, że karkówka w marynacie musztardowej wyszła znakomita.


Polecam!

sobota, 20 lipca 2013

Skubaniec z morelami

U mamy obrodziły w tym roku morele, nie mam czasu na robienie dżemów, ani konfitur, poszłam po najmniejszej linii oporu i wyszło pyszne ciasto. Przepis od teściowej, ale ostatnio trochę o nim zapomniałam. Testowałam różne nowości, ale przyszedł czas na powrót do sprawdzonego dawno przepisu. 



Skubaniec czy ciasto skubane dlatego, że ciasto się właśnie skubie. Ja trę na tarce o grubych oczkach, bo wychodzą ładne wiórki i efekt wizualny bardziej mi pasuje.
Poza tym lubię ten przepis, bo ciasto można zagnieść w mikserze :-) Używam dużego pojemnika z nożem do siekania. Dawniej najbardziej kruche ciasto wychodziło, kiedy składniki siekało się nożem, do utraty cierpliwości, czyli dopóki się sklepiły w jednolitą masę. Tu całą brudną robotę przejmuje robot i mnie to odpowiada.

Składniki na ciasto (na małą blachę około 20cm x 30cm):
  • 1 kostka margaryny
  • 3 szklanki mąki
  • 4 żółtka
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 łyżki cukru
  • płaska łyżka kakao (niekoniecznie)
Dodatkowo na bezę:
  • 4 białka
  • szklanka cukru
I jeszcze nadzienie owocowe:

600g świeżych umytych obranych, wypestkowanych owoców: pasują tu morele, jabłka, truskawki, brzoskwinie z puszki, wiśnie... Zimą świetnie sprawdzają się dżemy bądź konfitury.

Wykonanie:

Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto. Można to zrobić mikserem z nożem do siekania. Dzielimy na 3 części, do jednej dodajemy kakao. Jedną białą część wkładamy do zamrażarki, drugą białą oraz ciemną do lodówki na pół godziny.

Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Przygotowujemy owoce. Białka ubijamy z cukrem na sztywną pianę.

Jasne ciasto z lodówki rozwałkowujemy na spód, na to skubiemy bądź trzemy na tarce ciemne ciasto, układamy owoce. Jeśli owoce są bardzo soczyste, można je posypać z wierzchu odrobiną bułki tartej, która wchłonie nadmiar soku w czasie pieczenia i ciasto lepiej się upiecze. Na owoce wykładamy białka z cukrem, na górę trzemy bądź skubiemy jasne ciasto z zamrażarki. Kiedy ciasto jest porządnie zmrożone wychodzą ładniejsze wiórki. Nie ma to wpływu na smak ciast, jedynie na efekt wizualny. A ten też się liczy, bo często je się po prostu oczami.
Ja często zanim ułożę wszystkie warstwy podpiekam w piekarniku przez około 10 minut dwie pierwsze warstwy ciasta. Mam wtedy pewność, że mimo soku, który wypłynie z owoców ciasto nie będzie surowe.
Ciasto należy piec w temperaturze 180 stopni przez około godzinę.

Oto ciasto świeżo po upieczeniu:


I gotowe do zjedzenia, szybko nam poszło :-)


Polecam to proste, szybkie i pyszne ciasto!

niedziela, 14 lipca 2013

Dojrzała czarna porzeczka, więc jest ciasto

Dojrzała pierwsza czarna porzeczka, dostałam spory koszyczek od znajomej z ogródka, więc trzeba coś było z tym zrobić. Padło na ciasto. Ucierane, proste i pyszne. Ten przepis można wykorzystać też do innych owoców: truskawek, jagód, wiśni, czereśni, nawet brzoskwiń z puszki.



Na ciasto potrzebujemy:
  • 200g masła (miękkiego)
  • 160g cukru
  • szczyptę soli
  • 4 duże jajka
  • 200g mąki pszennej
  • 40g mąki ziemniaczanej lub 1 opakowanie budyniu śmietankowego lub waniliowego bez cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 600g porzeczek lub innych owoców
Dodatkowo na kruszonkę:
  • 150g mąki
  • 50g cukru pudru 
  • 100g masła (schłodzonego)
Masło ucieramy z cukrem i szczyptą soli na puszystą masę. Dodajemy stopniowo po jednym jajku, cały czas ucierając.

Mąkę, mąkę ziemniaczaną (lub proszek budyniowy) i proszek do pieczenia przesiewamy, mąkę delikatnie łączymy z masą maślano - jajeczną.

Owoce myjemy i osączamy na sitku, większe owoce jak truskawki czy brzoskwinie kroimy na mniejsze kawałki.


Łączymy składniki na kruszonkę.

Blaszkę o wymiarach około 20x30 cm wykładamy papierem do pieczenia i rozkładamy równomiernie ciasto. Na cieście układamy owoce, posypujemy kruszonką rozdrabniając ją w palcach.


Piec około godziny w temp. 180 stopni.



Smacznego!

poniedziałek, 8 lipca 2013

Dziś pokażę wyjątkowy przepis na tortillę. U nas w domu stała się hitem od pierwszego spróbowania. Typowo meksykańskie danie, pożywne, pyszne. Zrobiłam z wołowiną i dwoma sosami: czerwoną salsą i sosem czosnkowym na bazie jogurtu greckiego. Oto efekt, ale po kolei.
Składniki na tortillę:


Czerwona salsa:
  • 1 czerwona papryka
  • 2 pomidory
  • 1 cebula
  • chilli, sól i pieprz do smaku
Sos czosnkowy:
Zaczynamy od przygotowania mięsa, bo duszenie wołowiny trwa najdłużej. Na patelni z niewielką ilością tłuszczu przysmażamy drobno pokrojone kawałki wołowiny, przyprawiamy ulubioną przyprawą: solą pieprzem i chilli lub mieszanką. Kiedy się przyrumieni podlewamy wodą, przykrywamy i dusimy około 2 godziny do miękkości.



Czerwona salsa: najpierw rumienimy cebulkę na złoty kolor, do garnuszka dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i obrane pomidory, wszystko razem dusimy około 10 minut. Jak przestygnie miksujemy blenderem, doprawiamy.



Sos czosnkowy: świeży czosnek obieramy, przeciskamy przez praskę, mieszamy wszystkie składniki, wstawiamy do lodówki do przegryzienia.

Sałatę lodową rwiemy lub kroimy w kostkę, kukurydzę odsączamy, awokado obieramy i kroimy w kostkę.

Placek smarujemy cienko czerwoną salsą, składniki rozkładamy równomiernie na placku. Nie dajemy ich zbyt dużo, aby po zwinięciu nie wypadały i ładnie się podgrzały na patelni grillowej.



Z jednej strony zawijamy do góry pasek o szerokości około 5 cm, boki zawijamy do środka, można też zwinąć w rulon jak naleśnika.

Rozgrzewamy patelnię grillową, tradycyjną patelnię bez tłuszczu lub piekarnik. Podgrzewamy tortillę.

Zimny sos czosnkowy dodajemy bezpośrednio przed jedzeniem. 
Ja tak lubię ten sos, że wlewam go łyżeczką do tortilli praktycznie przed każdym kęsem :-)

Smacznego! Naprawdę warto spróbować. Zanim pierwszy raz zrobiłam tortillę przeczytałam mnóstwo przepisów i pomysłów na tortillę, pomyślałam i wybrałam to, co mogłoby nam najbardziej smakować. To był strzał w dziesiątkę. To aktualnie nasz domowy przebój, popisuję się nim przed gośćmi i zawsze smakuje.

czwartek, 4 lipca 2013

Pierwsze w tym roku jagodzianki - z twarożkiem waniliowym i dużą ilością świeżych jagód

Zobaczyłam gdzieś ostatnio zdjęcie jagodzianek zwiniętych jak ślimaczki, oryginalny przepis gdzieś uciekł, ale pomysł w głowie został. Postanowiłam spróbować. Oto efekt:


Ciasto drożdżowe zagniotłam z przepisu na bułeczki cynamonowe, sposób przygotowania również stamtąd.

Składniki na ciasto:
  • 440 g mąki
  • 250 ml mleka
  • 25 g drożdży 
  • 75 g masła  
  • 50 g cukru
  • szczypta soli
Do nadzienia:
    • 300g twarożku homogenizowanego waniliowego - powinien być dość gęsty, aby nie wypłynął i ciasto nie było zbyt mokre
    • 1 żółtko
    • 1/4 litra świeżych jagód
    Do wykończenia: gruby perłowy cukier lub gruby cukier brązowy

    Wykonanie:
    W rondelku roztapiamy masło, dolewamy mleko tak, aby płyn miał ok. 37 st. C - czyli był "ciepły na palec". Dodajemy rozkruszone drożdże i cukier, mieszamy do rozpuszczenia składników i zostawiamy na 5 minut, aby drożdże zaczęły pracować. Do miski wsypujemy mąkę i sól i wlewamy płynne składniki.
    Zagniatamy ciasto - ma być miękkie i gładkie, odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30 - 45 minut.
    W międzyczasie mieszamy twarożek z żółtkiem. Żółtko dodajemy po to, aby twarożek po upieczeniu był bardziej zwięzły, a bułeczki były "sklejone" i zachowały kształt.

    Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na stolnicy, rozsmarowujemy równomiernie twarożek waniliowy, posypujemy jagodami i zwijamy jak roladę.



    Kroimy na plastry około 1,5 - 2 cm grubości rozkładamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
    Wierzch posypujemy cukrem perłowym lub brązowym. Bułeczki w piekarniku mocno rosną, należy zostawić spore odstępy, aby się nie posklejały.



    Pieczemy w temperaturze 200 stopni  z termoobiegiem przez 10-12 minut.



    Najlepiej smakują jeszcze lekko ciepłe, ale są delikatne i dość trudno wziąć je do ręki i zjeść. Po wystygnięciu trzymają fason. 
    Jak zwykle chciałam przedobrzyć i dałam dwa razy więcej jagód, niż napisałam wyżej w przepisie. Wyszły przepyszne, uwielbiam, kiedy w jagodziankach jest dużo jagód:-) ale trudno było zwinąć ciasto, pokroić i ułożyć na blaszce do pieczenia. Po wystygnięciu dużo łatwiej było je zjeść.

    środa, 3 lipca 2013

    Kurczak pieczony z curry i ananasem

    Dziś podzielę się sprawdzonym przepisem na pieczonego kurczaka z curry i ananasem. Kurczak jest jednym z najpopularniejszych mięs i dosyć wdzięcznym - trudno tu coś zepsuć :-) Ale żeby nie było nudno, ciągle poszukuję pomysłów na przyrządzenie go. 
    Curry i ananas to sprawdzone połączenie, ale jakoś ostatnio o nim zapomniałam, już się poprawiam, bo to naprawdę pyszne!

    Potrzebujemy:
    • udka z kurczaka (4-6 sztuk w zależności od potrzeby, apetytu lub wielkości rodziny)
    • puszkę ananasów w plasterkach
    • przyprawy: sól oraz curry
    Udka myjemy, osuszamy, nacieramy solą i zostawiamy na pół godziny. Następnie dosyć obficie obsypujemy curry, lekko wcierając przyprawę. Układamy na blaszce do pieczenia. Na mięsie układamy plasterki ananasa.


    Podlewamy sokiem z ananasa.

    Pieczemy w piekarniku około 1,5 godziny w temp. 190 stopni bez termoobiegu, aż skórka się zezłoci.

    Taki kurczak dobrze smakuje z ryżem i świeżą sałatą.

    Polecam, smacznego!

    poniedziałek, 1 lipca 2013

    Coś z niczego, czyli najprostszy deser tiramisu

    Kilka dni temu miałam piec sernik marmurkowy, ale ze spotkania ze znajomymi nic nie wyszło i został w lodówce serek mascarpone. Postanowiłam coś z tym zrobić i wyszło pyszne tiramisu.


    Trochę odeszłam od oryginalnego przepisu, nie dodałam do masy surowych żółtek, zamiast likieru amaretto użyłam rumu, zamiast podłużnych biszkoptów dałam okrągłe.
    W sumie wyszło bardzo fajnie. Nie było za słodko, mocna kawa dobrze się skomponowała z rumem, a zwykłe okrągłe biszkopty ładnie nasiąkły, ale zachowały swój kształt, były delikatne, a trzymały formę i całość nie była mazista i rozwalająca się :-) Dodatkowo poukładałam składniki w dużych koniakówkach. Efekt widać na zdjęciu. Takie trochę wymuszone tiramisu stało się przebojem wieczoru!

    Podaję przepis - z tej ilości wyszły 3 sporych rozmiarów porcje.

    Składniki:

    • 1 opakowanie serka mascarpone (250g)
    • 1 mała śmietanka 30% do ubijania
    • 2 płaskie łyżki cukru pudru
    • 1 opakowanie okrągłych biszkoptów
    • 100ml mocnego espresso (zaparzyłam 2 filiżanki po około 50ml)
    • 50ml likieru amaretto lub rumu
    • kakao do dekoracji
    Wykonanie:

    Najpierw zaparzyłam mocne espresso, lekko posłodziłam, odstawiłam do wystudzenia. Ubiłam śmietankę, mascarpone wymieszałam z cukrem i połączyłam delikatnie śmietanę i słodkie mascarpone.

    Do kawy dodałam rum i w tym ponczu moczyłam biszkopty. Układałam w warstwami na przemian nasączone biszkopty i krem. Na wierzchu posypałam obficie kakao. Przed podaniem chłodziło się około 3 godziny.

    Jak dla mnie rewelacja, bo mało pracy, a efekt wizualny i smak rewelacja!
    Szczerze polecam.

    P.S. Jeśli deser miałyby jeść dzieci zamiast likieru amaretto można użyć słodkiego syropu amaretto. Kawy wtedy nie słodzimy, dolewamy około 30ml syropu, bo jest bardzo słodki.